Autor: Monika Majewska
Rumień po ukąszeniu kleszcza nie występuje u każdego. Tylko w niektórych przypadkach pojawia się charakterystyczne zaczerwienienie skóry wokół miejsca ukłucia. W takiej sytuacji należy zdiagnozować, czy jest to reakcja alergiczna na ukąszenie kleszcza czy tzw. rumień wędrujący, który jest jednym z objawów zakażenia boreliozą. Sprawdź, jak rozpoznać groźny rumień wędrujący i jak go leczyć.
Rumień po ukąszeniu kleszcza może być zmianą alergiczną lub toksyczno-zapalną, która nie wskazuje na obecność drobnoustrojów powodujących choroby odkleszczowe. Wysypka nie wystaje ponad poziom skóry, jest ciepła w dotyku i zwykle nie powoduje bólu czy uczucia swędzenia. Tego typu skórny odczyn alergiczny nigdy nie przekracza średnicy 5 cm i ustępuje po miesiącu, bez względu na to, czy podjęliśmy leczenie, czy też nie.
Rumień wędrujący
Rumień wędrujący, zwany także „bawolim okiem”, jest wywołany przez bakterię Borrelia i jest jednym z objawów groźnej choroby odkleszczowej – boreliozy. Pojawia się zazwyczaj od 1 do 30 dni po ukąszeniu przez zarażonego tą bakterią kleszcza.
Charakterystyczny rumień swoim wyglądem przypomina tarczę strzelniczą: w środku znajduje się owalna lub okrągła plamka po ukąszeniu owada, po której pojawia się blady okrąg. Rumień zamyka czerwona obręcz, która z każdym dniem „wędruje” coraz dalej i staje się coraz większa.
Trudno przegapić tego typu wysypkę, ponieważ średnica rumienia wędrującego wynosi min. 5 cm. Jest to cecha charakterystyczna, dzięki której możemy go odróżnić od znacznie mniejszego odczynu alergicznego pojawiającego się po ukłuciu kleszcza czy owada.
Galeria: Rumień po ukąszeniu kleszcza. Jak rozpoznać i leczyć groźny rumień wędrujący?